"Pierwszym językiem Boga jest cisza” napisał św. Jana od Krzyża.
Kardynał Sarah w udzielonym nie tak dawno wywiadzie stwierdził: "Jesteśmy ofiarami powierzchowności, egoizmu i ducha światowego, które są rozpowszechniane w naszym społeczeństwie sterowanym przez media. Jesteśmy pochłonięci walką o wpływy, konfliktami międzyludzkimi, narcystycznym, próżnym aktywizmem. Bez wejścia w ciszę żyjemy w złudzeniu. Jedyną rzeczywistością, która zasługuje na uwagę, jest sam Bóg, a Bóg milczy. On czeka na nasze milczenie, aby objawić się nam. Odzyskanie poczucia ciszy jest zatem priorytetem, pilną koniecznością."
Czy czuję się dobrze w galeriach handlowych, sklepach?
Czy lubię bawić się komórką, pisać SMS-y, przeglądać bez potrzeby strony internetowe, oglądać filmiki?
Ile razy na dzień sprawdzam pocztę, zaglądam na portale społecznościowe?
Czy lubię często zabierać głos na forach internetowych?
Ile razy na dzień korzystam z portali informacyjnych, oglądam wiadomości?
Ile razy na dzień żyję wspomnieniami lub obrazami podsuwanymi przez wyobraźnię?
Czy zajmuję się wyszukiwaniem nowinek, żyję sprawami innych?
Zacytuję ponownie kardynała Sarah: "Nasz pracowity, technologiczny wiek uczynił nas jeszcze bardziej chorymi. Hałas stał się jak narkotyk, od którego współcześni ludzie są uzależnieni. Ze swoim odświętnym wyglądem, hałas jest jak wir, który odwodzi od spojrzenia sobie w twarz i konfrontacji z wewnętrzną pustką. Osiągnięcie wyciszenia jest walką i jest formą ascezy. Tak, trzeba odwagi, by uwolnić się od wszystkiego, co obciąża nasze życie, bo niczego tak bardzo nie kochamy jak wygląd, łatwość i pozory zewnętrzne. Wyrywany ze swojego wnętrza, przez swoją potrzebę wypowiedzenia wszystkiego, gadatliwy człowiek nie daje sobie rady, będąc daleko od Boga, niezdolny do jakiejkolwiek głębokiej, duchowej aktywności."
Kiedy abba Arseniusz przebywał jeszcze na dworze cesarskim, modlił się do Boga: „Panie, wskaż mi drogę zbawienia”. Usłyszał głos: „Arseniuszu, unikaj ludzi, a będziesz zbawiony”. Tenże, gdy stał się mnichem, znowu modlił się tymi samymi słowami. Usłyszał głos, który mówił doń: „Arseniuszu, uciekaj [od ludzi], wycisz się wewnętrznie. Są to bowiem korzenie bezgrzeszności”.
Adwent, a zaczęliśmy jego drugi tydzień, może być dobrym czasem walki o milczenie zarówno to zewnętrzne, jak i wewnętrzne: milczenie naszych komputerów, telewizorów i komórek, naszych warg i uszu, naszej wyobraźni i pamięci. Może być okresem dobrze pojętej ucieczki od ludzi i próbą zestrojenia naszego rozkołatanego wnętrza z Boskim językiem ciszy, która uzdrawia i przemienia.
Przy pisaniu korzystałem z poniższych źródeł:
Siła ciszy. Wywiad z kardynałem Sarah
Arseniusz, Boży uciekinier
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
-
Jak zaczniesz robić coś na wariata, przekroczysz granice swojego lęku, znajdziesz i środki, i ludzi. Jeśli zaczniesz planować, koniec z tob...
-
Warto przemyśleć w kontekście Wielkiego Postu: Szalone nieumiarkowanie może być definiowane jako niespokojny duch wewnątrz pewnych sektoró...
-
Rodzą się pytania dotyczące ostatecznego sensu życia: gdzie szukam mojego bezpieczeństwa? W Panu, czy też w innych zabezpieczeniach, które ...
-
Jakby smutni, lecz zawsze radośni, jakby ubodzy, a jednak wzbogacający wielu, jako ci, którzy nic nie mają, a posiadają wszystko . (2 Kor 6,...
Dziękuje Ci za ten wpis
OdpowiedzUsuńBardzo mądre słowa w naszych hałaśliwych czasach
OdpowiedzUsuńrozsmakowuję się ciszą, wręcz jej pragnę, lecz nie wszyscy potrafią to uszanować....milczę ? bo pewnie mam cos na sumieniu i nie chcę rozmawiać...
OdpowiedzUsuńa ja kocham ciszę na spacerach z psem, słucham wiatru, odgłosów wsi i rozmawiam z Maryją.....
Piękny blog. Pomagami wzrastać. Tematyka często pokrywa się z moimi pragnieniami i dylematem. Dziękuję agata
OdpowiedzUsuńJa również dziękuję!
UsuńSuper blog!
OdpowiedzUsuńSerdecznie zapraszam do siebie na bloga o rozważaniu Słowa Bożego! :)
http://katoliczka-pisze-blog.blogspot.com/