Adwent. Sztuka oczekiwania

Czy my jeszcze w ogóle potrafimy czekać?

Adwent to czas oczekiwania. Na przyjście Pana, na wcielenie się  różnych obietnic w naszym życiu.
Oczekiwanie, które ma być "czuwaniem i modlitwą", a zatem jakąś aktywną postawą, ale daleką od zniecierpliwienia i chęci przyspieszenia za wszelką cenę tego, czego mamy oczekiwać.

Jak my umiemy czekać na nowy model smartfona lub premierę filmu w kinach.
Z drugiej strony żyjemy w czasach natychmiastowej gratyfikacji. Co chcemy, czego pragniemy, chcemy to już, natychmiast. Skraca się nasza umiejętność oczekiwania na coś lub na kogoś.

Oczekiwanie to nie upływający czas, ale odpowiednie przygotowanie.

W liście pasterskim bp. Romuald Kamiński na ten Adwent napisał:
Podejmijmy trud przeżycia tegorocznego Adwentu w klimacie oczekiwania w pokoju serca, a także wewnętrznej i zewnętrznej ciszy. Nie wprowadzajmy przedwcześnie do naszych domów klimatu Bożego Narodzenia – dość, że czynią to wszechobecne reklamy, motywowane zwiększeniem obrotów centra handlowe, od dawna już towarzyszące nam na ulicach i wystawach świąteczne dekoracje i ozdoby. Nie pozwólmy, by tajemnica tych Świąt – wcielenie Boga, narodzenie się w Betlejem Bożej Dzieciny – utonęło w pozorach przygotowań, spowszedniało w zewnętrznym złudzeniu.


Zapraszam do rodzinnej gry adwentowej. Szczegóły i wszystkie niezbędne elementy znajdziecie pod linkiem tutaj

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

UWAGA: Komentarze są moderowane, więc na ich pojawienie się trzeba czasem poczekać :) Mile widziany PODPIS pod komentarzem. Nie publikuję wypowiedzi zawierających LINKI REKLAMOWE. Ani takich, które nie licują z tematyką bloga.

Do pobrania